wtorek, 16 września 2008

Równi nierówni

(1 Kor 12,12-14.27-31a)
(Łk 7,11-17)
Wtorek XXIV t.zw., rok II
Wspomnienie świętych męczenników Korneliusza, papieża, i Cypriana, biskupa

W dzisiejszym zdemokratyzowanym świecie wokół Kościoła narosło więcej mitów i nieporozumień, niż kiedykolwiek. W gruncie rzeczy brakuje tylko, by ktoś sobie przypomniał historie, jakoby chrześcijanie czcili głowę osła i pili krew niemowląt. Jednym z nieporozumień jest myślenie o Kościele w kategoriach demokratycznych.
Prawdą jest, że wszyscy są w Kościele równi, bo wszyscy są grzesznikami odkupionymi miłosierną łaską Pana. Wszyscy potrzebujemy zbawienia. Ale równi, nie oznacza, że wszyscy jesteśmy tacy sami, że spełniamy takie same zadania, że taką samą ponosimy odpowiedzialność. Jednocześnie owo zróżnicowanie w żaden sposób nie oznacza Orwellowskiego "wszystkie zwierzęta są równe, ale niektóre są bardziej równe niż inne.
Różność powołań nie daje nikomu "taryfy ulgowej" w wymaganiach Ewangelii. Jezus z naciskiem przypominał, że "komu więcej dano, od tego więcej wymagać się będzie". Ale też ci, którzy o sobie myślą jako o "szarych członkach Kościoła" dobrze by zdawali sobie sprawę, że są jego integralną częścią, i tak naprawdę to oni nadają mu wygląd i jakość.

Brak komentarzy: