środa, 14 stycznia 2009

W czym bowiem sam cierpiał

(Hbr 2,14-18)
(Mk 1,29-39)
Środa I t.zw., rok I

Na ciemne godziny, na godziny cierpienia największą pomocą dla mnie jest Krzyż Pana. On wie, czym jest Cienista Dolina. On wie, czym jest cierpienie. Mogę z Nim być, bo On zna mój ból. Mogę Mu o wszystkim opowiedzieć, mogę się z Nim wszystkim podzielić.
A swoją drogą, widzę, jak przygotowuje mnie do posługi, do spotkań, do rozmów. Przedziwne... Ostatnio często zdarza się, że najpierw Pan sam mnie przeprowadza przez jakieś doświadczenie, by potem "podesłać" mi kogoś w podobnej sytuacji. I jak tu nie uwierzyć, że jest Panem Historii?

wtorek, 13 stycznia 2009

Dlaczego ukochał?

(Hbr 2,5-12)
(Mk 1,21-28)
wtorek II t.zw., rok I

Dlaczego Bóg pokochał człowieka? Dlaczego pokochał mnie? Im dłużej się zastanawiam, im bardziej się zagłębiam w swoje sumienie, tym mocniej jestem przekonany, że nie ma racjonalnych powodów dla Jego fascynacji moją osobą. Jakby potwierdzał powiedzenie, że "każda potwora ma swojego amatora".
To niezwykłe, że można tak kochać, jak On ukochał mnie, jak ukochał Ciebie... Człowieka... Sam stał się człowiekiem, by być bliżej. On się nas nie wstydzi, choć my mamy wszelkie powody, by się wstydzić samych siebie.

poniedziałek, 12 stycznia 2009

Odsłonięte oblicze

(Hbr 1,1-6)
(Mk 1,14-20)
Poniedziałek I t.zw., rok I

Bóg mówi do człowieka. Zawsze mówił. Zawsze mu śpiewał swoją pieśń o winnicy. Niekiedy człowiek słuchał, choć nawet wtedy nie zawsze za pieśnią podążał.
Na różne sposoby mówił do człowieka. Do jednych promieniami słońca, do innych przez burzę i trzęsienie ziemi. Jednych pocieszał, innych upominał. Zawsze jednak był blisko. O nikim nie zapomniał, choć tylko przez niektórych był rozpoznany.
Dlatego Bóg w Chrystusie odsłonił swoją twarz. Pokazał na sobie, czym jest miłość. Wziął na siebie cały ciężar życia i pozwolił się powalić naszymi, moimi grzechami. Bez słowa protestu dał się odrzucić, ofiarowując jednocześnie swoje przebaczenie.

niedziela, 11 stycznia 2009

Misterium

(Iz 42,1-4.6-7)
(Dz 10,34-38)
(Mk 1,6b-11)
Niedziela Chrztu Pańskiego, rok B

Chrzest jest tajemnicą, w której żyję od ponad 41 lat. Jest tajemnicą, która mnie nieustannie zaskakuje swoim bogactwem. Jest wciąż aktualnym zaproszeniem do Komunii - wspólnoty życia z Bogiem i ludźmi, którzy dali się pociągnąć Chrystusowi. Jest posłaniem, by nieść zagubionym światło i nadzieję. Jest darem całkowicie niezasłużonym, więc budzącym coraz to większą wdzięczność.
Jest w końcu bramą do uczestnictwa w Passze Chrystusa - Jego uniżeniu, Męce i Śmierci, w Jego Zmartwychwstaniu i Chwale. Jest bramą do uczestnictwa w tajemnicy Dziecięctwa.