wtorek, 21 października 2008

Zburzył mur wrogości

(Ef 2,12-22)
(Łk 12,35-38)
Wtorek XXIX t.zw., rok II
Wspomnienie bł. Jakuba Strzemię

Ludzie zaczynają walczyć, gdy strach przed stratą nie daje się już opanować. Nie ma większego znaczenia, cóż takiego boją się utracić - ważne jest tylko, że nie potrafią zaakceptować takiej sytuacji. Dlatego niektórzy walczyli o honor, a inni o pieniądze. Jeszcze inni o wpływy, władzę, kobiety (lub mężczyzn), zasoby...
Będąc "nikczemnego" wzrostu Wołodyjowski wspominał rady ojca - jak się nie będą ciebie bali, to cię nie będą szanowali. Ludzie tak właśnie myślą i szukają sposobów, by uzyskać dominację nad innymi.
Chrystus prowadzi inaczej. Wyzwala od lęku, wprowadza pokój oparty na wzajemnym zaufaniu - zaufaniu nie tyle w dobrą wolę drugiego człowieka, co zaufaniu w Bożą miłość i opatrzność. Człowiek, który swoje życie opiera na Bogu, nie boi się utraty czegokolwiek - poza Bogiem właśnie. Umie cierpieć biedę, umie i obfitować. I umie być wdzięczny za każdy z otrzymanych darów do tego stopnia, że ze swego niedostatku ustawicznie dzieli się z wszystkimi wokoło.

Brak komentarzy: