środa, 1 października 2008

Brak pewności

(Hi 9,1-12.14-16)
(Łk 9,57-62)
Środa XXVI t.zw., rok II

Hiob wyznaje bezradnie, że ma kłopot w modlitwie - woła do Boga, ale nie ma pewności, że ktokolwiek go słucha. Wcale mu się nie dziwię. Jak mówić z kimkolwiek, jeśli nie słyszę ani nie widzę żadnej odpowiedzi, jeśli nie dostrzegam żadnego komunikatu zwrotnego?
Mistrzowie życia duchowego podsuwają kilka odpowiedzi. Po pierwsze, jeśli człowiek jest zagoniony a jego umysł zajęty tysiącem spraw, hałas w głowie i w sercu nie pozwala usłyszeć Bożego głosu. Niewątpliwie wiele w tym prawdy, jako że Bóg - przynajmniej w moim doświadczeniu - rzadko kiedy mówi głośniej, niż szmerem cichego powiewu. Po drugie, kiedy człowiek nie jest uczciwy w modlitwie, nie słyszy odpowiedzi, które nie spełniają jego oczekiwań i po prostu się z Bogiem rozmija. Po trzecie w końcu, milczenie też jest odpowiedzią - niekiedy wyjątkowo trudną i bolesną.
Bóg wysłuchuje każdej modlitwy, ale dosyć często Jego odpowiedź brzmi "nie!". Usłyszeć to i zaakceptować nie jest łatwo.

Brak komentarzy: