(Wj 23,20-23)
(Mt 18,1-5.10)
Wspomnienie Św. Aniołów Stróżów (czytania własne)
Kiedy Jezus stawia dziecko jako przykład dla Apostołów, nie chodzi Mu o to, by Jego uczniowie byli uładzeni i niedojrzali (jak dzieci, które mają być widziane a nie słyszane), ale by z taką jednoznacznością przyjmowali Słowo Ojca, z jaką dziecko przyjmuje słowa swoich rodziców. Dla dziecka świat jest czarno-biały. Podział na dobro i zło wolny jest od szarych niejasności. Także relacje naznaczone są podobnym kontrastem: są rodzice, bliscy, i wszyscy pozostali. I słucha się rodziców, a od innych się ucieka.
Problem w tym, że nam bardziej odpowiadają niejednoznaczności mnogich odcieni szarości, niż klarowność przekazu Ewangelicznego. Rozmieniamy na drobne prawdę życia wiecznego. Siłą rzeczy ryzykujemy, że zabraknie nam światła, by trafić do Domu Ojca.
czwartek, 2 października 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz