sobota, 18 października 2008

Nikt przy mnie nie stanął

(2Tm 4,9-17a)
(Łk 10,1-9)
Święto św. Łukasza Ewangelisty (czytania własne)

Osobisty list Apostoła... Smutny list. Bez wyrzutów wobec kogokolwiek, bez osądzania (Paweł pozostawia sprawiedliwość w rękach Boga), ale jednak ze smutkiem wyznaje, że pozostał sam. Wie, że jedni musieli udać się w misji ewangelizacyjnej do potrzebujących wsparcia Kościołów, a inni po prostu nie znaleźli w sobie siły, by trwać w niepewności przy nim. Samotność ma swój ciężar. Boli, czasem wyjątkowo dotkliwie...
W samotności Apostoł doświadcza ogromnego wsparcia ze strony Chrystusa i mówi o tym wprost. Jednocześnie jednak prosi przyjaciela - przyjdź. Nie widzi sprzeczności pomiędzy wsparciem ze strony Pana, a bliskością przyjaznego człowieka - w nim również dostrzega miłosną dłoń Zbawiciela.
Jak zatem być przy tych, którzy są osamotnieni, by nie przesłonić im Boga? Jak wesprzeć ich, by nie zamknąć ich na działanie łaski? Jak być dla nich aniołem Najwyższego bez uzurpowania sobie Jego miejsca? Jest chyba tylko jedna droga - samemu przylgnąć do Chrystusa w ciszy, uniżeniu, samotności.

Brak komentarzy: