poniedziałek, 17 listopada 2008

Znam twoje czyny

(Ap 1,1-4;2,1-5a)
(Łk 18,35-43)
Poniedziałek XXXIII t.zw., rok II
Wspomnienie św. Elżbiety Węgierskiej

Bóg staje po stronie człowieka. To nie zawsze jest miłe, nie zawsze jest łatwe. Często Jego bliskość związana jest z mocnym wezwaniem do nawrócenia, wezwaniem do powrotu do pierwotnej miłości. Ale nawet wtedy, gdy upomina, Bóg nie przestaje dodawać otuchy. Cudowny jest tekst listu do Kościoła w Efezie, gdzie upomnieniu towarzyszy jednocześnie pochwała wytrwałości i wierności.
Tak naprawdę nie ma sytuacji, gdy nawrócenie nie jest potrzebne. Miłość nie mówi: "już wystarczy, więcej nie muszę". Nie zadowala się tym, co jest. Chce większej gorliwości, większej bliskości. Stale trzeba coraz bardziej otwierać się na Pana, zbliżać się do Niego, budować swoje życie na Nim.
Pisze św. Paweł, że miłość nigdy nie ustaje. To prawda. Nie ustaje także w tym, że codziennie chce kochać coraz bardziej.

Brak komentarzy: