piątek, 7 listopada 2008

Czego winni się wstydzić

(Flp 3,17-4,1)
(Łk 16,1-8)
Piątek XXXI t.zw., rok II

Czasem można zobaczyć psa, który się kręci , goniąc własny ogon. Ludzie się śmieją, chyba nie zdając sobie sprawy, jak często scena ta obrazuje ich własne postępowanie. Kiedy szuka się własnego zadowolenia, sukcesu, kiedy goni się za pieniędzmi - tak naprawdę niewiele różni się człowiek od głupiego szczeniaka, który ściga własny ogon.
Gdybym zamiast słuchać Boga prawdziwego swoje życie podporządkował pragnieniom, chęciom i pożądaniom, miejsce Zbawiciela zająłby "brzuch". Gdyby miarą sensu mojego życia miała być popularność czy kariera - płynącej z nich chwały w gruncie rzeczy powinienem się wstydzić.
Chrześcijanin słucha swojego Pana. W Jego miłości, w Jego Krzyżu, odnajduje źródło i sens życia. I dlatego może ufać, że jego losem jest życie wieczne. Nie dziwię się św. Pawłowi, że o zagubionych we własnych pożądaniach ludziach mówi z płaczem. Łzy same płyną do oczu, gdy uświadamiam sobie, jak wielu ginie idąc bezmyślnie ku zagładzie.

Brak komentarzy: