wtorek, 11 listopada 2008

Słudzy nieużyteczni

(Tt 2,1-8.11-14)
(Łk 17,7-10)
Wtorek XXXII t.zw., rok II
Wspomnienie św. Marcina z Tours, biskupa

Poczucie dobrze spełnionego obowiązku może skłonić do zadowolenia z siebie, a w konsekwencji do pychy. Znam to aż nadto dobrze. Czeka się wtedy na zauważenie, na pochwałę, docenienie... Czy to źle, że chcę, by zauważono mój wysiłek i zaangażowanie?
Coś jednak Jezusowi w tym pragnieniu uznania nie pasuje. Sprowadza niejako uczniów na ziemię i wzywa ich, by mówili o sobie "słudzy nieużyteczni". Dlaczego nieużyteczni? Przecież właśnie zrobili to, co powinni! Może dlatego, że nie potrafią zrobić więcej, że w ich posłudze jest wiele z szukania siebie, satysfakcji, przekonania o własnej wielkości?
Jakoś w tle pobrzmiewają słowa przy innej okazji wypowiedziane: "Beze mnie nic nie możecie uczynić".

Brak komentarzy: