czwartek, 18 grudnia 2008

Pan naszą sprawiedliwością

(Jr 23,5-8)
(Mt 1,18-24)
Czwartek III t.adw., 18 grudnia

Przywykłem sam wymierzać sprawiedliwość - sam się bronić, sam atakować... Sam dokonuję pomsty za doznane krzywdy. Ewangelia tak nie uczy, i - jak się okazuje - nie tylko Ewangelia, bo i już prorok Jeremiasz mówi, że to Pan ma być moją sprawiedliwością. On ma być źródłem tego, że sam będę postępował sprawiedliwie, ale też On ma być gwarantem sprawiedliwości wobec mnie. Czyli, mówiąc krótko, wymierzanie kar mam pozostawić w Jego ręku... Oj, niełatwe to, niełatwe... Zawsze przypałęta się wtedy pokusa, by przyspieszyć karzącą rękę Boga własnym sumptem, albo nawet Go w tym wyręczyć.

Brak komentarzy: