(Koh 3,1-11)
(Łk 9,18-22)
Piątek XXV t.zw., rok II
To, że każda rzecz ma swój czas, że wydarzenia układają się w logiczny ciąg, że są sposobem, w jaki Bóg mówi do mnie - przekonuję się codziennie. Ale jednocześnie muszę przyznać, że przekonuję się nie od razu. Czasami trzeba wielu lat, by zobaczyć, że istnieje związek pomiędzy pozornie zupełnie niezwiązanymi ze sobą wydarzeniami.
Tym, co pomaga mi odczytywać głos Boga są dwa założenia: pierwsze, że Bóg w ten sposób do mnie może mówić, i drugie - że mnie kocha. Oczywiście, to nie jest najważniejsze "miejsce", w którym rozpoznaję Jego głos, bo znacznie istotniejszymi są modlitwa, Objawienie i nauczanie Kościoła, ale jestem głęboko przekonany, że Bóg jest Panem Historii - świata i mojej. I rzeczywiście "uczynił wszystko pięknie w swoim czasie".
piątek, 26 września 2008
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz